Nawozy, czyli środki, których celem jest zwiększanie jakości i wydajności plonów nie zawsze są jednak w 100% skuteczne. Na ich przyswajalność przez rośliny ma bowiem wpływ wiele czynników tj. np. kondycja gleby lub opady atmosferyczne. Równocześnie wspomagacze dla rolnictwa są obecnie stosunkowo kosztowne, dlatego osoby parające się rolnictwem na co dzień nie mogą pozwolić sobie na marnowanie suplementów. Jedną z najbardziej znanych bolączek rolnictwa jest nieefektywny rozkład mocznika występującego w klasycznych nawozach. Z tego względu następuje ulatnianie się azotu do atmosfery i tym samym osłabienie mocy całego środka wspomagającego. Na szczęście technologowie już jakiś czas temu opracowali bardziej ekonomiczny rodzaj nawozu, który zawiera inhibitor ureazy. Czym jest ten związek i jakie ma zalety? Przeczytaj do końca.
Jak inhibitor ureazy obniża emisję amoniaku do atmosfery?
Naukowcy odkryli, że ciekłe nawozy, które w składzie mają mocznik często podatne są na uwalnianie amoniaku (związku azotu i wodoru) do atmosfery. Szacuje się, że związek chemiczny nie przyswaja się aż w 15% biorąc pod uwagę całkowitą ilość zastosowanego azotu mocznikowego. Dlaczego tak się dzieje i jak inhibitor ureazy może pomóc w ograniczeniu tego efektu?
Otóż współcześnie wiele upraw nawożonych jest mocznikiem w postaci roztworów saletrzano-mocznikowych lub w formie stałej. Każdy z nich musi jednak zostać przekształcony przez enzym ureazy znajdujący się w roślinach, aby mógł zostać zaimplementowany do ich wnętrza. Kiedy gleba jest mocno nagrzana lub wysuszona przez słońce i gorący wiatr ziemia zaczyna zmieniać swoje pH na alkaiczne. Jest to zmiana niekorzystna, ponieważ wówczas mocznik wysiany w nawozie przekształca się gwałtownie w gazowy amoniak, który ulatnia się do atmosfery. Niekorzystne warunki atmosferyczne przyczyniają się więc do tego, że drogocenne składniki nawozu wyparowują w powietrze zanim zostaną pobrane przez rośliny. Na ratunek przychodzi nam jednak inhibitor ureazy.
Nim przejdziemy do dokładnego opisu cech jakie posiada inhibitor ureazy, zwróćmy jeszcze uwagę na czynniki, które mogą zwiększać ryzyko strat w azocie. Po pierwsze dobrze jest pozostać wyczulonym przede wszystkim na wysokie temperatury powietrza oraz samej gleby, a także wysokie pH ziemi. Niekorzystnie na przyswojenie wysianego nawozu z pewnością wpłyną także opady, jeżeli mają one miejsce w ciągu 48 godzin od wykonania zabiegu suplementującego. Jeśli zauważysz, że Twoja rola narażona jest na oddziaływanie choćby jednego z powyżej opisanych czynników, koniecznie powinieneś zastanowić się nad zastosowaniem nawozów posiadających inhibitor ureazy.
Inhibitor ureazy działa bowiem poprzez tymczasowe związanie się z enzymem ureazą, który jest obecny w ziemi. Ogranicza tym samy rozkład mocznika, a także działa prewencyjnie względem podnoszenia się pH gleby. W ten sposób dochodzi do obniżenia strat azotu o ponad 85%! Jest to bardzo dobra informacja dla wszystkich rolników, ponieważ od czasu zastosowania inhibitora ureazy mogą cieszyć się oni faktem, że uprawiane przez nich rośliny będą przyswajać zdecydowanie więcej azotu, a co za tym idzie, dawać bardziej obfity plon.
W jaki sposób stosować inhibitor ureazy?
Według informacji, które możemy odnaleźć na stronie internetowej jednego z producentów inhibitora ureazy, ten dodatek do nawozu możemy zastosować w czterech bardzo prostych krokach. Po pierwsze należy do połowy napełnić zbiornik opryskiwacza ciekłym nawozem. Kolejno dołączamy inhibitor ureazy i precyzyjnie mieszamy ze sobą oba składniki. Kiedy już mieszanina połączy się, wprowadźmy resztę nawozu nr 1. Od tego momentu nie należy już przerywać pracy mieszadła. Ostatnia wskazówka dotycząca użytkowania środka suplementującego mówi natomiast o tym, aby zawartość zbiornika opryskiwacza zużyć nie później niż w ciągu 5 dni od stworzenia roztworu.